czwartek, 18 kwietnia 2013

Paloma, Body SPA, Czekoladowe masło do ciała


Paloma, Body SPA, Czekoladowe masło do ciała









Od Producenta:
Czekoladowe masło do ciała:
- nawilża, odżywia, błyskawicznie poprawia jędrność i elastyczność
- zregenerowana skóra na długo pozostaje gładka i apetycznie pachnąca
- kuszący zapach daje zastrzyk pozytywnej energii

Polecane do suchej i szorstkiej skóry.





SKŁAD:







MOJA OPINIA: Pierwsze co po otworzeniu pojemnika jak się pewnie domyślacie jest uderzający zapach czekolady. Chociaż jeśli miałabym być czepialska to bardziej kojarzył mi się z pewnych likierem zakupionym niegdyś w Czechach. Po prostu w kosmetyku wyczuwalny jest alkohol. Niemniej jednak tak jak pisze Producent zapach ten jest przyjemny dla nosa i rzeczywiście napawa energią na wówczas mroźny dzień. Zapach jest dość silny tak, że po nałożeniu z rana wieczorem nadal czujemy czekoladę. Wyczuwalny przez ubrania oraz nasze otoczenie. Konsystencja masła jest jak najbardziej przyzwoita, czyli zbita. Chociaż jest bardzo gęste to dobrze się rozprowadza na ciele nie pozostawiając smug. Dosyć szybko schnie, ale pozostawia delikatny film, który nie jest lepki więc na plus. Produkt używałam co dwa dni z racji tego, że doskonale nawilżał i odświeżał moją skórę. Opakowanie jest dosyć poręczne ja lubię taką formę, bo widzę ile mi jeszcze zostało. Produkt jest wydajny ku mojemu zaskoczeniu.












 Plusy:
    + długotrwały zapach
      + nawilża
      + odżywia
     + szybko i dobrze się wchłania
      + wydajny
     + konsystencja


      Minusy:
     - dostępność










PODSUMOWUJĄC:  Idealnie nadaje się na chłodne dni kiedy to trzeba wspomóc się dawką pozytywnej energii. Polecam wypróbować

niedziela, 14 kwietnia 2013

Sephora, Matifying Compact Powder


Recenzja - Sephora, Matifying Compact Powder







Puder matujący w kompakcie, który wnika w skórę czyniąc ją aksamitnie delikatną. Dostępny w 10 kolorach: 5 złotych i 5 różowych odcieni, pasujących do każdej tonacji skóry.

Idealnie pokrywa cerę, naturalnie współgrając z każdym rodzajem makijażu.
Delikatna formuła z domieszką silikonu i ekstraktów z oliwek gwarantuje łatwą aplikację, pomagając jednocześnie w uzyskaniu idealnego makijażu.





SKŁAD:





Skład: Talc, Mica, Aluminium Silicate, Zea Mays (Corn) Strach, nylon-12, Caprylic/Capric Triglyceride, Octyldodecyl/Stearol Stearate, Glyceryl Isostearte, Cyclohexasiloxane, Dimethicone, Phenoxyethanol, Boron Nitride, Trimethylsiloxysilicate, Octyldodecanol, Cl 77492 (Iron Oxides), Calcium Aluminum Borosilicate, Methylparaben, Cl 77491 (Iron Oxides), Parfum (Fragrance), Lauroyl Lysine, Sorbittan Olivate, Ethyloparaben, Propylparaben, Silica, Cl 77891 (Titanium Dioxide), Butylparaben, BHA, Cyclopentasiloxane, Cl 77499 (Iron Oxides), Simmondsia Chinesis (Jojoba) Seed Oil, Rosa Canina (Fruit Oil), Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Geraniol, Butylpenthyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Citronellal, Alpha-isomethyl lonone, Limonene.




Mój odcień: D50 / warm mocha








MOJA OPINIA: 
Puder ten kupiłam niecałe dwa lata temu i też tak długo mi służył. Zatem śmiało mogę stwierdzić, że puder jest wydajny. Mój odcień był dla mnie przez rok za ciemny, bo w momencie kupna byłam opalona - w trakcie wakacji. Dlatego też później mogłam go już używać jako bronzer. Opakowanie nie powala swoim wyglądem, ale jest bardzo solidne. Puder bardzo ładnie matuje i redukuje błyszczenie skóry na 3-4 godziny. Po tym czasie trochę się ulatnia i efekt niestety znika. Puder jest gładki i świetnie się go nakłada. Nie robi smug. Odpowiednio dobrany do odcienia skóry nie jest widoczny i specjalnie nie trzeba z nim uważać. Ja, po zejściu opalenizny nie miałam już z nim takiej swobody. Jestem skłonna kupić go ponownie jednak w zdecydowanie jaśniejszym odcieniu.

sobota, 13 kwietnia 2013

Zestaw korektorów Oriflame Beauty

Zestaw korektorów Oriflame Beauty
Trzy innowacyjne korektory w jednej palecie pozwolą Ci zamaskować wszelkie rodzaje niedoskonałości skóry. Każdy z nich spełnia inne zadanie i zawiera specjalistyczne składniki o działaniu przeciwbakteryjnym, kojącym i nawilżającym.



SKŁADNIKI:
PROPYLHEPTYL CAPRYLATE, TALC, HYDROGENATED POLYDECENE, DI-C12-13 ALKYL MALATE, OZOKERITE, NYLON-12,POLYGLYCERYL-2 DIISOSTEARATE, SILICA, CERA MICROCRISTALLINA, POLYBUTENE, POLYETHYLENE, OCTYLDODECANOL, GLYCERYL TRIACETYL HYDROXYSTEARATE, BUTYLENE GLYCOL, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, MAGNESIUM ALUMINUM SILICATE, ETHYLENE BRASSYLATE, TOCOPHERYL ACETATE, BISABOLOL, PANTHENOL, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, ASCORBYL PALMITATE, RETINYL PALMITATE, TRIMETHOXYCAPRYLYLSILANE, AESCULUS HIPPOCASTANUM EXTRACT, BOSWELLIA SERRATA EXTRACT, CAMELIA SINENSIS EXTRACT, MELIA AZADIRACHTA LEAF EXTRACT, PENTAERYTHRITYL TETRA-DI-T-BUTYL HYDROXYHYDROCINNAMATE, TOCOPHEROL




Cena regularna: 30 zł
Cena w promocji: 19,90 zł





Kolory:


-zielony korektor do maskowania naczynek,
-żółty do maskowania cieni pod oczami,
-brązowy do maskowania niedoskonałości. 







MOJA OPINIA: 

Opakowanie: Wykonanie solidne, ale wydaje mi się niepraktyczne. Jeśli mamy jakiś pędzelek to może nie być problemu poza konsystencją, a jeśli nie mamy i aplikacje wykonujemy palcami to w połowie zużycia staje się to kłopotliwe i denerwujące. Paluch się nie mieści i nie wybiera dokładnie tak szybko jakbym chciała. Wydajność jest spora jak na wielkość produktu, jako pierwszy zużył mi się brązowy następnie zielony i żółty.

BRĄZOWY jak dla mnie zdecydowanie za ciemny. Używałam go na mniejsze niedoskonałości żeby go jakoś zużyć. Nie maskował zbyt dobrze.

ZIELONY jest również odrobinę za ciemny do mojej jasnej karnacji, bo musiałam się trochę natrudzić żeby to zamaskować. Na wypryski dobrze się nadawał, bo je wysuszał hehe i tym samym szybciej znikały. Krycie również miał słabe.

ŻÓŁTY najbardziej mi odpowiadał jeśli chodzi o odcień, bo idealnie sobie radził z kryciem moich szarych cieni pod oczami. Byłby idealny gdyby nie podkreślał poprzez konsystencje wszystkich zagłębień. Za ciężki pod oczy.

Ogólnie to mam mieszane uczucia, bo zamysł jest szlachetny i mi się spodobał (obecnie nadal używam niekończącego się korektora tego typu z KOBO). Konsystencja jednak nie dla mnie. Mam cerę mieszaną i z jednej strony tutaj zielony mnie wysusza, żółty tak jakby się rozpuszcza, a brązowy tak jak chyba wszystkie zapychają na potęgę. Co więcej musiałam nakładać nadmiar pudru czy podkładu żeby te korektory zatuszować przez co czułam się "ciężko". Przy pudrowaniu trochę się ścierały i przez to krycie było mniejsze, a im więcej kosmetyku tym więcej pudru więc koło zamknięte. Nie polecam na lato oraz dziewczynom o karnacji takiej jak moja.